Karta i Borynia - dzień pierwszy
1 dzień 15/06/2022
Nasza podróż rozpoczęła się nietypowo. Tuż przed wyjazdem wybrałem się do fryzjera obok naszego domu. Po powrocie do domu otrzymałem wiadomość na messengera od nieznanej mi osoby (nazwisko - Łokietek) czy nie zgubiłem karty. Było to dosłownie chwilę po moim powrocie do domu. W pierwszej chwili pomyślałem, że to jakaś próba wyłudzenia, ale odruchowo sprawdziłem portfel i oczywiście karty w nim nie było. Karta płaciłem u fryzjera a nie wziąłem ze sobą portfela jak robię zazwyczaj, tylko samą katę. Prawdzopodobnie wypadła mi na ulicy Brzozowej, gdy wyciągnąłem z kieszenii telefon wracając do domu. Gdy dotarło to do mnie natychmiast zadzwoniłem do tej osoby. Okazało się ze ten Pan znalazł kartę prawdopodobnie chwile po tym jak ją zgubiłem i mieszka parę ulic od nas. Oczywiście oddał kartę, a my daliśmy male podziękowanie " na słodko". Są jeszcze uczciwi ludzie!!! Dziwny ale w sumie bardzo optymistyczny początek podróży.
Droga była dość męcząca, bo pomimo autostrady po drodze korki i roboty drogowe. Wieczorem dojechaliśmy do naszego pierwszego przystanku blisko granicy z Czechami - Pałac Borynia w Jastrzebiu Zdroju. Pałac niewielki ale piękny, otoczony uroczym parkiem ze starodrzewem. Wypiliśmy herbatę na tarasie i wybraliśmy się na krótki spacer po ogrodzie.
Dodaj komentarz