Deszcz i fajerwerki - dzień osiemnasty
18 dzień - 02/06/2022
Nasze plany pokrzyżowała pogoda. Z powodu deszczu zrezygnowaliśmy ze zwiedzania Żywca i pojechaliśmy dalej. Próba kupienia oscypków w sklepie „Bacówka” nie powiodła się, bo nie było owczych :-(. Na trasie wstąpiliśmy do Pałacu Kawalera w Świerklańcu. Wysłuchaliśmy informacji o historii tego miejsca i osób z nim związanych, przekazanych przez panią z fundacji Wrazidlok, co po skąsku oznacza osobę upartą, która nie wpuszczona drzwiami wejdzie oknem. Po uczestniczeniu w ciekawej prelekcji obejrzeliśmy piękny okoliczny park. Jest on ogromny a koszt utrzymania budynków i parku spadł na dosyć ubogą 20 tysięczną gminę. W Piekarach Śląskich odwiedziłem Sanktuarium Maryjne. Późnym popołudniem dojechaliśmy do naszego ostatniego noclegu na granicy Piekar i Bytomia. Spełnił nasze oczekiwania bo mieliśmy wygodny pokój z dużym łóżkiem a dodatkowo poszliśmy na kolację. Szef kuchni bardzo pozytywnie nas zaskoczył - dania nie tylko pięknie się prezentowały, ale były też wyśmienite. Jedliśmy na tarasie w otoczeniu pięknego ogrodu obserwując weselników, bo w sali obok odbywało się wesele. Balowe kreacje, wieczorem fajerwerki i różne inne atrakcje. Było widać, że nie pożałowano na tę imprezę pieniędzy. Wieczorem obejrzeliśmy z przyjemnością premierowo "Ostatni Pojedynek" Ridley'a Scotta.
Dodaj komentarz